Dlaczego tyle dawnych bajek jest psutych przez grafikę komputerową? Nie da sie oglądać np. Smurfów, Pszczółki Mai, Kaczora Donalda czy Asterixa.
Brakuje tylko komputerowego Bolka i Lolka oraz Reksia.
sam jesteś zepsuty! Uwielbiam takich malkontentów… Kurcze świat idzie do przodu, nie siedzisz przy lampie naftowej, pewnie masz w domu lodówkę no i jak mniemam komputer też. Nie ma co się obrażać na to, że pojawiają się nowe narzędzia i środki wyrazu. A skoro już się pojawiają to twórcy z nich korzystają i chwała im za to!
to sobie porównaj wygląd postaci. Można zrobić komputerowo, ale dlaczego postacie są takie szpetne? Np. Simpsonowie są robieni komputerowo i nie zmieniono wyglądu postaci, jedynie kolor się trochę różni. To, że świat idzie do przodu, to nie znaczy, że wszystko musi być takie świetne.
no wiesz, te "szpetne postaci" stworzył jeden z najlepszych animatorów PIXARA, a cholernie wymagający twórcy komiksu je nie tylko zaakceptowali, ale bardzo docenili… więc jednak widzę tu Twój polski malkontentyzm...
raczej upodobanie do klasycznej kreski. Są ludzie co nienawidzą starych bajek i wolą tylko komputerowe, inni nie oglądają z napisami bo myślą, że nie da się skupić, jeszcze inni lubią klasyczny wygląd bajek. Oglądałem wszystkie klasyczne bajki z Asterixem i były o niebo ładniejsze od komputerowej grafiki. Kolory, ruch, zabawność. Tu jest tylko technika, nie ma piękna.
Ja też wolę klasyczną kreskę, chociaż potrafię docenić ,gdy animacja komputerowa jest porządnie zrobiona, np. "Frozen" lub "Rise of the Guardians". Również oglądałam wszystkie filmy z Asterixem.
Nie można po polsku?? Ja się cieszę że znamy angielski, ale w naszym języku większość (może nie wszystkie) tytułów brzmi lepiej niż po angielsku. Przepraszam że tak ostro ale drażni mnie to na filmwebie równie co napisy "Sale" w sklepach. (Kałasznikow (bo na nóź już za późno) się w kieszeni otwiera jak się idzie ulicą lub pasażem handlowym).
A wracając do "kreski" lubię nowe technologie. Lubię grafikę komputerową i postacie w niej wykreowane (Odlot, Shrek, Jak wytresować smoka, Legendy sowiego królestwa itd.) Ale jeszcze bardziej lubię stare dobre bajki które nie miały grafiki, nie miały efektów 27D, ale miały klimat, i tzw. to coś. Rysunkowy "Asterix" był i jest tego ucieleśnieniem. Ten nowy (na szczęście nie jest grany przez aktorów) mimo że powrócono do formy filmu animowanego a nie fabularnego niema szans dorównać klasycznemu. "Zaświadczenie A38 poproszę :)"
Dokładnie. Mnie też strasznie denerwuje używanie angielskich wyrazów na co dzień. Mamy swój język i powinniśmy z niego korzystać. Niestety przez tę rzeczywistość sama o tym czasem zapominam i robię ten błąd, ale staram się nie.
Tu chodzi raczej o wierność wzorcom. Postacie rysowane w komiksach - Smerfy, Batman, Wojownicze Żółwie Ninja, Spiderman, Superman, Asteriks itd. miały charakterystyczny wygląd, i miały zawsze wyraźnie widoczne kontury. I to dobrze oddawały animacje tradycyjne - rysunkowe. W animacjach CGI kontury postaci zniknęły i postacie wyglądają zupełnie inaczej niż w komiksach. A przecież nikt animatorom CGI nie kazał likwidować konturów - można było je zostawić. I można było zostawić bardziej naturalnie wyglądające kolory, zamiast tworzyć jakiś dziwny niby-cielisty kolor, a soczystą zieleń jak w starych animacjach zastępować jakąś sztuczną. No ale widać, że po "Toy Story" i "Shreku" twórcom wdała się właśnie ta maniera.
"Asteriks w Brytanii", "Wielka bitwa Asteriksa", "Asteriks i Kleopatra", "Asteriks podbija Amerykę", "Asteriks i wikingowie" to filmy wyglądające zupełnie jak komiksy - w grafice zachowano estetykę komiksów. I to należy uznać za zaletę tych filmów. "Osiedle bogów" zupełnie nie przypomina komiksu.
Z tego co mi wiadomo (choć ręki nie dam sobie odrąbać), grafika komputerowa jest po prostu tańsza. Francuzi robią jeszcze animacje rysunkowe (choćby "Ernest i Celestyna" z zeszłego roku), Ale na taki film trzeba mieć budżet. "Osiedle bogów" wielkiego dofinansowania nie miało (budżet był ponad trzy razy od mniejszy od wychodzących w tym samym roku "Pingwinów z Madagaskaru", czy "Jak wytresować smoka 2"). Sądząc po tym, że twórcy "Osiedla bogów" podeszli do sprawy na poważnie i z szacunkiem do materiału źródłowego, podejrzewam, że też woleliby zrobić klasyczną animację (aczkolwiek to już wróżenie z fusów).
Zresztą, film musiał mieć "to coś" od samego początku, skoro do roli Asteriksa udało im się zgarnąć z emerytury 87 letniego Rogera Carela...
to francuzi robią takie "nieedofinansowane" animacje a nasi odwalają ... nic? przecież mamy wdzięcznych bohaterów :) choćby gdyby nadać Hollywoodzki rozmach to Pan Kleks mógłby być drugim Potterem...
Ma być animacja z "Wiedźminem", może w końcu coś wyjdzie :) Ale fakt, polski rynek animacyjny (póki co) ma się nie najlepiej...
No właśnie! Kiedy w końcu "Kajko i Kokosz" w CGI? Na takiego KiKa czekam, jak powyższy Asterix.
Wiem, znam, ale to tylko wstępne podejście. Teraz już się tak nie animuje. Podoba mi się aktualny pomysł na Asterixa. Takiego podejścia bym oczekiwał dla KiKa.
po prostu KUR* nei wierzę że bajkę z mojego dzieciństwa którą kocham i uwielbiam przerobiono na grafikę komputerową.
Ja pier* itd.
Myszka Mickey - komputerowa
Donald - też
Batman - gdzieś na disneyXD też oczywiście
żółwie ninja - ja je*ie
smerfy - no nie...
pokemony - masakrejszon
I ty Brutusie teraz też ????
Normalnie się siekiera sama ostrzy. kur* go zaje*na mać.
Pikne mamy czasy nie powiem.
Niedługo Bolek i Lolek, Gumisie i Bałwan Bouli też pewnie wrócą jako poligonowe kutofony :@
Mega wkur*nie !!!
Jak to, Miki'ego i Donalda też zrobiono komputerowych? o_O Myślałem, że filmy z nimi definitywnie przestały powstawać w latach 50.
ze smutkiem Trojden oznajmiam, że
na jakimś kanale dla dzieci leci ta spier*lina. :@
No można tak powiedzieć. Grafika 3d a Grafika 3d to dwie różne rzeczy. Robione na szybko, bo łatwiej, Myszki Miki i Kubusie Puchatki wołają o pomstę do nieba. Dobra animacja 3d charakteryzuje się bogatymi dwiema rzeczami, które tak na prawdę trudno zrobić, mianowicie, ekspresją mimiki twarzy (plus ruchów i gestów) oraz środowiskiem (Environmental`em) czyli tym jak zrobione jest oświetlenie, mgły, woda, dymy, niecałkowita przeźroczystość powietrza, nieostrości (to już wynika z dobrej kamery wirtualnej) inne zjawiska tego typu plus złożoność oświetlenia (oświetlenie objętościowe, cienie itp.).
Te dwie rzeczy stoją w Osiedlu Bogów na dobrym poziomie :) owszem, może się nie podobać projekt postaci (mi się podobał) :) ale o samej animacji złego słowa powiedzieć nie można :)
Dokładnie. Od tej strony nie ma czego filmowi narzucić.
Rysowane 2d to już niestety przeszłość i trzeba się z tym pogodzić. Natomiast cieszmy się, że to nie jest kolejny film aktorski lecz wierne (klimatem, kształtami, humorem) odzwierciedlenie komiksu.
no coś w tym rodzaju - odnoszę się do drugiej części Twojej wypowiedzi :)
skoro ten film pyknął będą kolejne mam nadzieję lepsze :)
Jeżeli będą to niezbyt szybko. Nie żyjemy już niestety w epoce "Asteriksów', nawet odświeżone z trudem mogą nawiązać walkę o młodocianego widza z konkurencją amerykańską. Ci mogą wydać gniot lub zrzynać od siebie nawzajem bazując na slapsticku i współczesnych niewyszukanych żartach słownych, przykleją metkę np. Disneya i już tłumy dzieciaków na to są pędzone. Asteriks animowany ma też slapstick ale wręcz emanuje francuską subtelnością połączoną z absurdem i ironią (np. scena wyzwolenia niewolników).
Niestety "Osiedle Bogów" nie odniosło sukcesu kasowego, nie wiem czy się nawet "zwróciło" - to niestety będzie oznaczać kolejne kilka lat przerwy dla animacji i kolejne siermiężne filmy aktorskie.
Disney, Dreamworks, mają kredyt zaufania. Nie wątpię, że jeżeli zrobią coś źle nie dostaną po łapach. Mają dużo kasy, więc odpowiednio przygotowana kampania reklamowa sprawia, ze widz oczekuje na ich dzieło. Nie powiem, też dałem się ponieść oczekiwaniu napędzanym przez fajną kampanię reklamową np. do filmu UP (fajne Upisodes). Teraz zastanawiam się dlaczego nie widziałem reklamy Asterixa i Obelixa. Aaaa... bo jej nie było lub było na tyle niewiele, ze nie dotarła do wszystkich zainteresowanych.
Mówisz slapstikowy humor. Slapstikowy humor był tylko i wyłącznie dobry w Tom and Jerry (i niektórych odcinkach krótkometrażówek Texa Averyego). Gdziesz masz w Osiedlu Bogów slapstik? Że asterix udeżył architekta? Jej... faktycznie go dużo.
Francuską subtelnością? Jaś fasola jest do bólu Angielski a jakoś jego filmy lepsze bądź gorsze kasę przynoszą. W przypadku Asterixa zawiodła kampania i sprawianie, ze widz oczekuje na produkt. Niestety tak się to dzisiaj robi. Nabywca musi poczuć, ze chce coś kupić. Ma na to czekać i być zachęcany.
Tak... Disney może sobie pozwolić na eksperymenty... a np Iniemamocni? Chyba dostali Oskara. Nie uogólniaj. Disney, Pixar czy Dreamworks robią filmy bardzo dobre. A Asterix i Obelix Dom Bogów? No na pewno wieje im wiatr w dobrym kierunku. Oby tak dalej.
Slapstickiem jest chociażby bitwa na ryby, bunt niewolników, akcje Obeliksa i jemu podobne. Trochę bicia się po mordach jest (zresztą zawsze to było, łącznie z komiksami). Tym niemniej był to zawsze dodatek do ironii.
Tak, bo to Jaś - choć jest angielski to ten rodzaj humoru jest od dawna rozpropagowany na świecie (choćby dzięki działalności Jasia i Monty Pythona), a wyśmiewanie się z "angolów" jest ciągle mile widziane w USA. Francuzi są na gorszej pozycji i nawet jeżeli tą kampanię reklamową mają (vide próbujący coś ugrać na stereotypowych angolach "W służbie jej Królewskiej Mości" też na siebie nie zarobił w kinach).
Poprawka - Disneyowi i Dreamworksowi zdarza się zrobić "bardzo dobry" film, tym niemniej to są fabryki i na jeden "Frozen" czy "Madagaskar" przypada X mniej udanych, mniej oryginalnych maszynek do robienia pieniędzy jak choćby "Minionki" (istotnie napędzane do tego kampanią reklamową i marką firmy).
W służbie jej królewskiej mości był tak słaby, że nie udało mi się go oglądnąć do końca.
Minionki na siebie zarobiły. Wystarczy. Chociaż dziełem wybitnym słyszałem nie są. Więc mamy wpadkę artystyczną...
... wymień kolejne?
PS, jeżeli dla Ciebie choćby pierwszy z brzegu Jak wytresować smoka jest "bardzo dobrym" filmem (rozumiem, że cudzysłów wyrażał opinię o tym, że nawet dobre filmy tych wytwórni dla ciebie są niewystarczająco dobre w porównaniu z Domem Bogów) to chyba upadłeś na głowę.
Inną wpadki Dreaworks? Choćby tegoroczny "Dom". Wcześniej był straszny "Turbo" i nieco lepsi "Strażnicy" marzeń, jeszcze wcześniej "Potwory kontra obcy", "Film o pszczołach" itd. Disneya zostawię w spokoju, tam szybciej będzie wypisać udane i choćby w jakimś stopniu oryginalne produkcje z ostatnich dwóch dekad.
Jedynie zacytowałem twoje "bardzo dobry" z postu wcześniejszego. Osobiście nie uważam "Jak wytresować smoka" za coś nadzwyczajnego - nie przypadł mi do gustu i wolę takiego "Megamocnego" lub "Krudów".
Asterix i Obeliks to moja ulubiona bajka z dzieciństwa, ale widząc jak popsuli animacje, to nie wiem, czy w ogóle kiedyś obejrzę to coś... Coraz bardziej psują bajki z mojego dzieciństwa ;/
Mnie nowy styl odpychała do czasu kiedy zobaczyłem coś więcej niż screeny. Do grafiki komputerowej przywykłem po kilku sekundach filmu i stwierdzam, że jest naprawdę dobrze zrobiona. Swoją drogą też obejrzałem wszystkie części i na ich tle nowy Asterix wypada bardzo dobrze.
Ja też wolę klasyczną animację ale nie narzekam bo po prostu wolę taką jak jest niż żadną.
Tyle w temacie
2D zachowuje dla mnie urok iluzji ożywionej książeczki, którą to sztuczkę stosował z powodzeniem Disney. Może pewien wpływ ma tu fakt, że u mnie raczej od książki/komiksu do filmu leci, a nie w drugą... w każdym razie Asteriks najpierw z kartki był.
Wprowadzanie bryły powoduje, że postacie wyglądają jak tanie plastikowe figurki na biurko fana, których nigdy nie zbierałam i nie zamierzam zbierać, ze względów estetycznych.
Ale jak nie da się po staremu, to jakoś się ogląda.
A w ogóle uwielbiam kontur i krechę - grawerowaną biżuterię, wzory na wyrobach indiańskich, tatuaże, witraże kościelne, klaty aniołów według Williama Blake'a.... i brakuje mi tego ruchu kreski oddzielającej bohatera od tła.
Nie jestem przeciwko nowej technologii, ale to co było starei i dobre nie powinno się tego poprawiać.
Nie było aż tak źle, choć stare animacje znacznie lepsze - miały o wiele więcej uroku.
zgadzam się, Maja i Smerfy są koszmarne. Ale ten film jakoś wyszedł dobrze, choć się wahałem czy go oglądać. PolecaM
Reksia i Bolka i Lolka w w grafice komputerowej na razie nie widać... Ale nadchodzi inna kultowa polska bajka w tej technice...
https://www.youtube.com/watch?v=zZb2CzYhVyY
Jest to kwestia subiektywna. Poza tym nowych Smerfów nie da się oglądać z uwagi na idiotyczne scenariusze (jakieś tam podróże do prawdziwego świata, jakieś Nowe Jorki...).
iata
Da się przyzwyczaić. Teraz oglądam z córką wszystkie filmy animowane, zarówno współczesne, jak i "retro" z mojego dzieciństwa. Zmieniło się wiele, bardzo wiele. Z początku też kląłem, gdy po raz pierwszy ujrzałem komputerowego Strusia Pędziwiatra (a sam byłem miłośnikiem klasycznej kreski od Warner Bross czy MGM, z całą orkiestrą grającą w rytm akcji na ekranie). Jednak czasy się zmieniają, upodobania również, technika idzie do przodu, wyprodukowanie takiego filmu jest pewnie tańsze i łatwiejsze. Z tego względu trójwymiarowe postacie będą się pojawiać na ekranach coraz częściej. Ostatnio gdzieś widziałem nawet tak wygenerowanego "Krecika" (tego od "Ahoj" ;-) ), więc Bolek i Lolek czy Reksio w 3D to tylko kwestia czasu X-D. W Bielsku nawet już oswajają mieszkańców - można podziwiać w pełni trójwymiarowe pomniki tychże bohaterów X-D. Jedynie Pat i Mat (Sąsiedzi) nadal trzymają tradycji i pozostają kukiełkami w studio :-). Zaś co do Smerfów - nawet córka zwróciła uwagę na to, że gdy bohaterowie uciekają przed Gargamelem - w tle przewija się ciągle jeden i ten sam motyw (jakiś domek), co było bardzo charakterystyczną cechą starych kreskówek. We współczesnych animacjach zaś wiele się dzieje w tle. Cóż, trzeba po prostu przywyknąć i polubić. Animacja komputerowa też jest coraz lepsza, widać to przy porównaniu Smerfów z 2011 oraz z 2017 roku - te ostatnie wyszły naprawdę fajnie.