Ogólnie cała seria "Święta Polskie" to mega genialny zbór filmów około godzinnych. Wytykających polakom co tak na prawdę jest ważne dla nich przy okazji obchodzeniu wybranych świąt. Ogólnie dowiedziałem się o tym ,że powstała taka seria właśnie przez "Białą Sukienkę". Kiedyś kopę lat temu na TVP2 chyba właśnie na jej początku zwrócił kawałek T.Love tak jakoś przysiadłem i nie mogłem się od niego oderwać... Dopiero 3-4 lata temu odnalazłem go ponownie właśnie po aktorach i cholera jak dobry jest ten film to nawet nie zdawałem sobie sprawy. Te dialogi między Małaszyńskim i Czarnotą na temat Boga, takie proste i życiowe, żadnego wyniosłego pier***** tylko kawa na ławę. No i ta scena pod figurką - dająca do myślenia na długie tygodnie/miesiące! Od kilku dni jestem szczęśliwym posiadaczem serii ŚP i taki mój prywatny ranking to 1: Biała Sukienka 2.Barbórka i 3. Żółty Szalik. Piszcie swoje TOP3 jeżeli widzieliście więcej niż tylko sukienkę.
Tylko że o ile w "Żółtym szaliku" mamy historię człowieka walczącego ze swoimi problemami, tu jedynie kliszę "ateista zły, wierzący dobry". Trochę inna liga.