jako obraz przedstawiający pozycję kobiet: poświęcających się, nieszczęśliwych, zdradzanych, nie mogących ujawnić swojego talentu, niedocenianych. I to role kobiet w tym filmie są wyraziste i niosą w sobie jakiś dramatyzm. Bardziej trafny tytuł dla tego filmu, to "Szekspir w żałobie" (spóźnionej o kilkanaście lat). Naprawdę dobra scena to ta, w której przybyły w odwiedziny hrabia Southampton (McKellen), recytuje na przemian z Szekspirem fragmenty sonetów miłosnych.
Fatalna charakteryzacja.