Jakby powstał w "kreatorze filmowym". Ogólny zarys fabuły - prosty schemat. Poszczególne sceny - jakby powycinane z innych filmów. Tutaj łzy, tutaj usmiech, tu rozmowa, tam wredny glina. Ruchy kamerą i nawet poszczególne kadry - schematyczne i typowe, a więc przeciętne w porywach do marnosci.
Film niczym nie intryguje, nie trzyma w napięciu, nie zaciekawia, nie zaskakuje (mnie oczywiscie). Po prostu nie bardzo chce się to ogladać.
Samo sledztwo i kryminalna zagadka - na żenująco niskim poziomie. Nawet sceny morderstw zupełnie nie przyciągnęły mojej uwagi (tak samo nudne i nijakie jak cały film)
3/10
Celne porównanie, zgadzam się. Gdzie indziej ktoś napisał "Se7en dla ubogich" i to też prawda.
Oglądało się nie najgorzej, ale to wtórny, mało pasjonujący film i w zasadzie w tej jakości to się dzisiaj robi odcinki seriali kryminalnych.
6/10
Ciekawa jestem w czym ten film jest podobny do "Siedem". Tam mieliśmy morderstwa religijne, tutaj mamy morderstwa popełniane dla zemsty. Poza tym jeśli chodzi o zakończenie, na które tak wszyscy narzekacie to chyba każdy głupi wie, dlaczego musiało skończyć się happy endem - w końcu powstało masę innych książek o Lincolnie i Amelii i głupio by było, gdyby twórcy któreś z nich zabili i zamknęli sobie furtkę do adaptacji innych książek z tej serii.
No jak to co? kryminał z mrocznym mieście, seryjny zabójca przesyłający informacje w swoich "dziełach", stary wyga i młody ambitny adept policyjny, "drobiazgowe" śledztwo laboratoryjne i tym podobne klimaty. 7 jak w pysk strzelił, tylko przez wykonanie dla ubogich. Pewnie, że nie są identyczne, ale to zupełnie ten sam typ opowieści.
Myślę, że mało osób wie o tym, że powstały jakieś powieści na ten temat, ciekawostka.
"Myślę, że mało osób wie o tym, że powstały jakieś powieści na ten temat, ciekawostka."
Czyli nie mamy o czym gadać, bo tym tekstem ładnie pojechałeś. Przecież to są jedne z najlepszych kryminałów literackich, jakie powstały? Każdy kto choć trochę czyta słyszał o Deaverze.
Te Twoje podobieństwa obu filmów można dopasować do każdego filmu o tematyce seryjnych zabójstw.
Zapominasz o różnych motywach sprawców, różnym modus operandi sprawców, całkowicie odmiennych przesłaniach, całkowicie odmiennych zakończeniach, i bohaterowie też się różnią - gdyż Freeman w Siedem nie był kryminalistykiem tylko cynicznym detektywem, a Pitt był nadgorliwym gliniarzem w przeciwieństwie do Amelii, która nie chciała z początku zabezpieczać miejsc zbrodni. Rzucanie takimi ogólnikami jest bezcelowe - pewnie dwa slashery też tak porównujesz, pewnie piszesz, że Halloween jest taki sam jak Piątek trzynastego bo w obu filmach są mordercy, którzy nic nie mówią i zabijają głupich nastolatków. Równie dobrze mogę powiedzieć, że Siedem jest zgapiony z Psychozy, bo w obu filmach mamy seryjnych mordwrców, oba filmy są mroczne i oba mają zaskakujące zakończenia. To nie są konkrety tylko ogólniki, które wrzucają wszystkie filmy o seryjnych mordercach do jednego wora.
Ale wyluzuj, są święta, zjedz jajko.
Raz piszesz "to chyba każdy głupi wie", potem "Każdy kto choć trochę czyta słyszał o Deaverze" więc już nazwałaś mnie głupim oraz nieoczytanym. No i dezawuujesz moje zdanie: "Czyli nie mamy o czym gadać," po czym wykładasz swoje -_-
Myślisz że podejdę do ciebie poważnie?
Bywaj.
"Każdy kto choć trochę czyta słyszał o Deaverze."
Nooo, ja nie słyszałem. Pewnie dlatego, że w ogóle książek kryminalnych nie czytuje...
Jesli jednak sledztwo jest w nich na podobnym poziomie, co w filmie....
No bo jak nazwac kryminał, w którym jest sobie nieomylny wymiatacz, który za pierwszym razem wszystko sobie zgaduje i bezbłędnie kojarzy fakty? Dla mnie - nuda.
Zawsze oceniasz książkę po filmie? Może najpierw przeczytaj zanim napiszesz, że jest nudna...
To samo miałem napisać. Do tego jeszcze czasem nie pasują te klocki do siebie, a scenarzysta i tak na siłę je wciska i jakieś absurdy wychodzą. Że stójkowy, czy kim tam była AJ, koniecznie musi, i to osobiście, obciąć ofierze morderstwa ręce żeby można było obejrzeć kajdanki :) No, ale jakby wszyscy dobrzy aktorzy grali tylko w dobrych filmach, to by nie starczyło czasu na oglądanie, a tak to tylko czasem się trafi na szmirę.