Czy tylko ja śmiałam się z głupoty policjantów w tym filmie? Chodzi mi o tę akcję jak przynieśli mu jedzenie. Po cholerę on tak długo siedział w tej klatce? Jeszcze przestawiał mu obiadek, żeby rysuneczki się nie zniszczyły! Brakowało tylko, by mu zaproponowali masaż stóp, serio. Głupota tych dwóch policjantów mnie powala.
Tak samo to, że jak zawsze ludzie działają w wspólnej sprawie, ale muszą się zwrócić przeciwko siebie i ułatwić przestępcy ucieczkę. No po prostu muszą! Nie dość, że samo przenoszenie go jest niebezpieczne to jeszcze dają mu słabszą celę, bo same kraty, powinni tam wstawić jeszcze tę szybę i zamontować podajnik do jedzenia, a nie muszą otwierać drzwi i jedyne zabezpieczenie to to, że genialny więzień ma kajdanki, a dodatkowo <fanfary proszę> dali mu zasłonę! Srly?! To więzień, kanibal, niemożliwie niebezpieczny, a oni mu liżą dupę jak nie wiem! Akurat prywatności to on nie powinien mieć. Może jeszcze mu wstawicie prywatną łazienkę, najnowszy sprzęt elektroniczny i zapas broni oraz kilof?
''Lizali mu dupę'', bo mieli nadzieję, że pomoże schwytać Buffalo Billa ;) A Lecter miał z nich tylko bekę
No tak, rozumiem, ale nie powinni dawać mu aż takich udogodnień. Ścigając jednego psychola, jakby całkowicie zapomnieli, że muszą pilnować jeszcze tego, którego już schwytali.
Moim zdaniem czepiasz się.
Mieli mu te rysunki zrzucić na ziemię jak jacyś palanci? Nie każdy klawisz jest dupkiem i sadystą jak ukazują to współczesne filmy.
Ponadto Ci co zajmowali się Lecterem byli całkowicie spokojni i bagatelizowali zagrożenie, bo osadzony był zdyscyplinowany i nie stwarzał żadnych kłopotów. Dostali też na pewno instrukcje, żeby go dobrze traktować.
No właśnie bagatelizowali zagrożenie, a chyba powinni pamiętać, że "odwiedzają" mordercę kanibala
A skąd Lester wziął wziął ten szpikulec, którym otworzył sobie kajdanki? Były wcześniej znaczące ujęcia na długopis w jego poprzedniej celi, ale przecież był cały związany, wiec jak mógł go zabrać?
A jakbyś Ty pokazała ucieczkę Lectera? Musieli to naciągnąć, bo jakby policjanci zachowali dotychczasowe środki ostrożności to by nie miał żadnych szans.
Największą wadą jest prostota tego filmu, Buffalo Bill nie kryje się z tym, że szyje, hoduje motyle, latają mu po mieszkaniu, on ma nawet obraz motyla na ścianie (chyba by go łatwiej zidentyfikować jako Buffalo Billa :)). Aż dziw, że Clarice tak długo zajęło zrozumienie, że nie chodzi o mordowanie samo w sobie. Ba ten film jest tak łopatologiczny, że nawet kilka razy postacie komentują (chyba dla widzów) co się dzieje w danej chwili, np. winda zjeżdża w dół, wszyscy policjanci to obserwują i widać, na którym piętrze się zatrzymała, a jeden z nich odzywa się "stanęła na trzecim".