Doskonały film, ale dzięki roli Gary Oldmana, który w tej roli przeszedł samego siebie. Najlepsza rola Oldmana z wszystkich dotychczasowych!!!
W Leonie zawodowcu to był prawdziwy Oldman - świr, tutaj szału nie było. Sorry, kontestuję ten film z uwagi na nieco nudnawą i przewidywalną akcję, co przy tej obiecującej obsadzie trchę zaskakujące
..dlatego napisałem najlepsza rola z dotychzasowych (Stan Łaski 1990 a Leon Zawodowiec 1994) !!! ??? Prawda? Chronologia chyba zachowana.
ok, ale przyznasz , że "EEEEEEEveryoneeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" było Oldmanowo- rewelacyjne ;)
... tak przyznaję Ci rację! W Leonie zawodowcu Oldman zagrał psychola jakich mało. Pozdrawiam.
Wedlug mnie w "True Romance" byl lepszy, chociaz tutaj nic mu zarzucic nie mozna, byl rewelacyjny... Chyba wogole mial dobry poczatek lat 90....
Weź pod uwagę że ten film był zrobiony o prawie 5 lat wcześniej niż Leon . Ponadto Leon jest bardziej umowny i przerysowany jak komiks . A ten film miał być realistyczny co ogranicza środki wyrazu gry aktorskiej.
Generalnie Oldman niemal wszędzie jest najlepszy. Choć Penn jest tu również niezły.
Jest film, w którym Oldman pokazuje, że jest jednym z najlepszych na świecie. Tym filmem jest "Drakula" Coppoli.
dokładnie!!! Drakula to moja ulubiona rola Oldmana....nikt nie zagrałby tego lepiej!
Najbardziej lubię jego małą rolę, za to wielką kreację w "Prawdziwym romansie". W "Stanie łaski" też był znakomity.
Tu jest dość jednowymiarowy jednak, jego postać nie ma ani chwili refleksji nad tą beznadzieją, w którą popada i tylko przez cały film szaleje i jego bohater nic a nic się nie zmienia. To nie jest zwyczajnie specjalnie ciekawie napisana postać. Przypomina mi się Jeremy Renner z "The Town", gdzie tam jego bohater też zbyt prawilny był i miał skłonność do przemocy, ale również to rozdarcie między kumplem a dzielnicą, starał się zrozumieć inny punkt widzenia. Tutaj Oldman to degenerat, który tylko stacza się bardziej z każdą sceną.