Świetnie zagrana rola, aż miło go widzieć z powrotem. Piękne ujęcia i w świetnej formie.
wiecznie zaplakany i jakis taki wzruszony, hehe. zadna to rola i wola o pomste do nieba, ze zgodzil sie tak zeszmacic Luke Skywalkera jako postac.
to nie jest juz rycerz jedi, to wystraszony staruszek. Od sir Aleca dziela go tysiace lat swietlnych.
mówimy o grze aktorskiej. nie postaci. Wielokrotnie mówił że nie podoba mu się wizja reżysera. Publicznie hejtował ten film. Mimo to dał z siebie wszystko. pełna profeska.
moze i profeska, choc dla mnie to on nie gral, ale byl, dla mnie postac i rola to nierozerwalne rzeczy. co to znaczy, ze dobrze zagralo sie slaba postac w zlym filmie? mozna dobra postacia ratowac slaby film, ale to nie ten przypadek.
mogl odmowic jesli mu sie nie podobalo, bedzie teraz zalowal ze w tym uczestniczyl.
to wina tej jebniętej feministki, producentki Kathleen Kenedy . Ostatnio wyskoczyła razem z pracowniczkami w koszulkach "The Force is a female". Zniszczyły legendę w imię chorej, politycznej propagandy.
Przypominam że Obi Wan też był w Nowej Nadziei starym dziadkiem, który uważał że nie nadaje się już na kolejne misje - https://www.youtube.com/watch?v=irPIEKdz5So&list=PL_cDsKi-I-OH4YrtlKSRlrcgns gvxhbS5&index=9&t=0s
Ale o dziwo nikt z tego powodu nie krytykuje Obi Wana i Nową Nadzieje :).
zacytuje siebie: "Od sir Aleca dziela go tysiace lat swietlnych."
Otoz nie. Obi Wan nie obrazil sie na swiat czy na moc, chyba cos zle zrozumiales, jego misja bylo dogladanie blizniakow. On czekal na Luka, ktory to uwazal, ze nie nadaje sie na zadne misje...
Ciekawe czy masz podobne problemy z rozumieniem tekstow pisanych jak filmow. Podobno obecnie 1 na 1000 maturzystow rozumie co czyta.
Obi chcial zachecic mlodego Luka, ktory zwyczajnie sie wystraszyl, dlatego mu yo mowi.
Nie ma martw się o mnie :) Ale przecież go zachęcił mówiąc że go potrzebują bo właśnie sam Obi Wan nie da już rady, gdyż nie czuje się na siłach - A Luke jak to ująłeś ''obraził'' się na moc w TLJ z konkretnego powodu, co pokazuje idealnie wątek Luka i Kylo Luke trenował go tyle lat chciał zaczepić w niego dobro mimo to w nim drzemała ciemna strona moc - Nic dziwnego wiec że Luke zwątpił w moc, skoro trenowanie go tyle lat bez efektów.
No to w koncu zalapales ten skomplikowany watek Luke -Obi Wan. Cieszy mnie to niezmiernie.
W TJL jest to bzdura scenariuszowa, takie naplucie na orginalne historie i zlosliwe przekrecenie wszystkiego, co do tej pory wiedzielismy o Jedi. "imo to w nim drzemała ciemna strona moc" - wczesniejsze historie nakreslily swiat, w ktorym czegos takiego nie bylo. To poblazanie sobie i swoim rzadza prowadzily na ciemna strone. Sith to nie bylo okreslenie kogos kto urodzil sie po ciemnej stronie, czy tez inne tego typu bzdety. Sith, to ktos kto mogl byc Jedi, ale wybral by swoje predyspozycje wykorzystac do budowania wlasnej potegi i podsycania rzadzy wladzy. Disney to wszystko przemielil i ulepil z tego pokraczna figurke ktora udaje Star Wars.
Nie wiem co tak przemielono w TLJ to co wiemy o Jedi - Skoro wątek Luka i Kylo niczego nie zmienia :) - To prosty wątek pokazuje dlaczego Luke zwątpił w dobrą stronę mocy nie dlatego jak twierdziłeś bo tak bo się obraził, tylko że zawiódł właśnie oczekiwana jako Jedi, jego wieloletni trening Kylo Rena poszedł na marne.
Disney cokolwiek by nie stworzył w świecie Star Wars, będzie przez radykalną stronę fanów starej trylogii i tak atakowany.