Glennie-Smith to odny uczeń Zimmera. Jego soundtrack z Człowieka w żelaznej masce jest po prostu rewelacyjny. Ma facet wyczucie klimatu epoki.
Ale nie dba o swoje interesy.Pozwolił na wydanie płyty ze swoim nazwiskiem na okładce a płyta jest w okropnym stanie.Nie widać tam dżwiękowca, nie ma nazwisk, nie wiadomo jaka orkiestra gra i kto dyryguje.Nawiasem mówiąc kupiłam tę płytę niedawno w Merlinie za 60zł.Nie rozumiem dlaczego ta płyta ukazała się w takim stanie.To jest obrażające dla słuchaczy, melomanów, kolekcjonerów i klientów muzycznych sklepów.Ale muzyka Nicka jest porażająco piękna i ta z"Byliśmy żołnierzami" też.Mam pytanie: czy w "Byliśmy żołnierzami"piosenkę na imprezie dla żołnierzy śpiewaną do mikrofonu przez piosenkarza w mundurze też skomponował Nick? Ja myślę że jak muzykę do całego filmu to i to też ale nie jestem pewna.Ta piosenka jest piękna.Czuć atmosferę tamtych czasów.
Uczeń Zimmera... To by mi wszystko wyjaśniało. Oglądając "Króla Lwa II" sądziłem, że to Zimmer jest autorem muzyki, a tu niespodzianka :)