Pierwszy odcinek za mną i mam wrażenie, że scenariusz pisała Magda Gessler. Nawalone leniwych rozwiązań ile wlezie. DJ w klubie pozwala randomowej lasce w trakcie imprezy wejść za konsolę i zagrać swój set tylko po to żeby pokazać, że Marta jest didżejką. Jezuuu, które rodzeństwo zwraca się do siebie per "siostra" albo "brat"? To już imion w rodzinie się nie używa? Aaaaaa, już wiem, to było na wypadek gdybyśmy się jednak w sposób oczywisty nie domyślili, że to rodzeństwo. Albo pani premier informująca pilotów, że jeden z nich poleci w kosmos. Serio? Pani powinna się zająć blokadą pieniędzy z KPO, a nie rosyjską misją kosmiczną. Przy tym poziomie produkcji jestem wręcz rozczarowany tym, że hajs jest z netfliksa, bo brakuje mi chamskiego product placementu w stylu "to nie są parówki, to są berlinki"
Nie oglądałam więc komentarz tylko do tego - mówimy do siebie per siostra i brat nawet do kuzynów. Być może młode pokolenie już tak nie mówi, ale jeśli to bardzo popularna odżywka więc może jakieś wujki czy ktoś?
Nie prawda ,ja z moim bratem często tak się do siebie zwracany ,nie ma w tym żadnej złośliwości. A co do serialu, to się nie wypowiadam jeszcze nie oglądałam.
No cóż, kwestia zwyczaju, ale właśnie obejrzałam kolejny film gdzie siostry tak się do siebie zwracają. Dla mnie- norma
No pewnie, że zwroty "siostra" "brat" są używane. Nie tylko ja stosuje :D
Może kwestia różnicy pokolenia?
A z tą DJką to fakt. Kompletny surrealizm :/
Ale trzeba przyznać, że coś nowego. Jakis powiew swiezosci w polskich serialach. Może miejscami trochę naiwny, ale ma ładne zdjęcia ;)
No i przyczepili się do "siostra i brat" a film powstał chyba że scenariusza kupionego na OLX. Zastanawia mnie, kto i jaki układ ma z netflix, że ten wyłożył kasę na "takie coś". Przecież to jest bez ładu i składu produkcja.
A ja, że chyba nie zrozumiałeś co napisałem.. Odpowiedziałem Lilianie, i kontekst też inny niż zrozumiałeś.
Jak dziewczyna jest ładna i mówi że jest djka też bym dał tak jak zagrać na gitarze czy perkusji
Na prawdę? Akurat zdjęcia to dramat, jak się chce sci-fi to trzeba mieć za co.
Co to jest "inwencja złośliwa"? Zapoznaj się lepiej z definicją słowa " inwencja". Poza tym mnóstwo rodzeństw używa takich określeń w stosunku do siebie. Bynajmniej nie w znaczeniu pejoratywnym.
a czego spodziewaliście się po tej wytwórni seryjnych gniocuchów? Do tego jak to polska produkcja to wiadomo ze podwójne gówno będzie ze względu na polskie aktorzyny
No wiadomo jak produkcja polska to musi być gówno dla Polaków... zero wsparcia od rodaków. Byle zbesztać z gównem bo nawet błoto wyda się Wam zbyt szlachene! Mi się podobał ale widocznie mam gówniany gust nie-polaka.
Mnie póki co najbardziej przypadły do gustu te stare auta z napędem elektrycznym XD Chyra jeździ tym samym Mercem co 30 lat wcześniej, tylko elektrykiem XD beka
Dość popularny motyw (Black mirror, Ja teraz kłamię, Gattaca) . Łatwiej znaleźć klasyka i udawać, że jest przerobiony na elektryka niż projektować coś futurystycznego. Tylko, że tutaj, jak już nie mogli ukryć rur wydechowych to chociaż mogli je jakoś wykadrować. A tak jedzie elektryk i kopci.
Chyba jednak nie do końca oglądałeś - wyraźnie jest mowa, że dj w klubie kojarzy dj stardust z Londynu. Więc jest znaną djką a nie randomową laską.
Ona mówi, że jest stardust, a on mówi, że stardust to jest w Londynie. Więc tak średnio wie z kim ma do czynienia
Dobrze kojarzy, bo sam jej powiedział, że tutaj nie ma takich stawek jak w Londynie...
ona wzrusza ramionami, a on odchodzi od konsolety. Zdanie "Stardust jest w Londynie" ma taki sam wydźwięk, co "Co robi w tym klubie Stardust z Londynu". Co było niezrozumiałe w filmie? Co prawda większość DJów w obecnych czasach, bez patrzenia na laskę powiedziałby jej "spadaj", ale to film SF i świat jest tak kreowany jak scenariusz ktoś sobie wymyślił, bo to autor tworzy świat przedstawiony, a nie musi wpasować się w realia, tym bardziej w SF.
Nteflix nie jest producentem i nie daje hajsu tylko kupuje gotowe produkcje, ja prdl czemu wy jestescie takimi idiotami i nie ogarniacie o co chodzi. wystarczy wam naopsiac Netflix Original i wy juz myslicie ze to oni sa producentami xDDD apple roiginal tez jest ale apple tez nie produkuje filmow.
Ale przecież oni nie są rodzeństwem! Są "jak rodzeństwo". Karolina przecież sypia z jego ojcem i nie ma tu kazirodztwa.
Coś zupełnie nowego, bardzo mnie zaciekawił serial aczkolwiek 30 lat to stanowczo za długo. Ten związek nie ma już racji bytu.
coś pokręciłaś, Karolina mówiła o Bogadnie, że jest dla niej jak brat i to z jego ojcem sypiała, a Niko jest jej rodzonym bratem.
Chodzi o Niko i Karo XD Film obejrzany widzę ze zrozumieniem i czytanie ze zrozumieniem się też ukazało XD
O dziwo zaskoczyło mnie pozytywnie CGI choć robienie na siłę SF z serialu od pierwszych scen kojarzącego się fabułą z serią romansideł z Karolakiem i to tych najsłabszych (są takie które oglądam z przyjemnością). Sztuczność dialogów ("Jesteś pilotem. Masz takie rozwiane włosy" że co???) i całego obrazu bardziej pasowała by do reportażu o młodych celebrytach z Wilanowa i głębi ich doznań egzystencjalnych. Ani to widowisko rozrywkowe, ani artystycznie ambitne. Porównując do poziomu ostatnich serialowych gniotów z elfami będącymi ludźmi. Myślałem że gorzej być nie może. Jednak tamto nie powodowało co chwila chęci zakończenia seansu. Tu miałem wrażenie że doświadczam dna od spodu. I pomyśleć że potrafiliśmy robić kiedyś przy marnych środkach i braku techniki robić naprawdę dobre filmy SF.
Przebrnęłam przez całość. Dziwna to produkcja. Chyba miało być po trochu dla każdego odbiorcy. Taki zbitek głupich dialogów, upchany miedzy kadry z teledysków bądź reklam z golizna w międzyczasie. Bez fabuły. Bez sensu.
Deilizmów jest cała masa praktycznie co kilka minut - tego nie da się oglądać, Wszystko rysowane grubą kreską. Oddanie świata przyszłości byłoby śmieszne żeby nie było żenujące (te gadające ściany / lustra) te latające ładowarki - aktorzy to drewno metlowe. Polacy nie powinni się brać za takie produkcje bo wstyd przynoszą - o marnowaniu kasy nie wspomnę.
Z jakiegoś powodu nasze produkcje są zamerykanizowane. Nie wiem czy to chęć przypodobania się amerykańskiemu widzowi czy po prostu pokolenie twórców jest wychowane na amerykańskim kinie ale wygląda to bardzo sztucznie. Jeśli to pierwsze to jest to niepotrzebne - obejrzałem już produkcje na Netfliksie z różnych krajów i zwykle podobają się te które nie amerykanizują na siłę. Bo to bez sensu - dla polskiego widzą jest to plastik-fantastik, z kolei jak bardzo by się twórcy nie starali to międzynarodowego twórcy nie oszukają (widać to po ocenach na międzynarodowych portalach). Szkoda bo jak na polską produkcję serial nie byłby zły, jest ładny wizualnie, scenariusz pełen dziur ale dałoby się obejrzeć, ale mnie najbardziej kłuje w oczy ta sztuczność. Z jakiegoś powodu w polskich produkcjach widz ma cały czas odczucie że to są aktorzy którzy grają rolę. W dobrych produkcjach czasami się zapominamy zapadając w historię, tu jest to niemożliwe.
Polacy własnego kina nie znają - albo inaczej, nie chcą sie operiać na swocih "tradycjach" więc najprościej na tym co jest ogolnie dostępne. 1983 - ten sam problem.
Pytanie czy my mamy jakieś bogate tradycje kina typowo rozrywkowego. Ja miałem kilka podejść do polskiego kina i chyba głównie dobrzy byliśmy w ciężkich, depresyjnych klimatach ale nie kojarzę abyśmy kiedyś dobrze robili kino lekkie ale wciąż dobrze zrobione. Jeśli masz jakieś przykłady do polecenia to chętnie sprawdzę. No ale nawet bez tradycji przecież twórcy wiedzą jak u nas wygląda rzeczywistość i ja myślę że na jej bazie też da się stworzyć dobrą historię bez wpychania scenariusza w amerykański szablon.
Ale czego ty oczekiwałes po polskiej produkcji science-fiction? W kraju produkcji przez 20 lat m jak miłość? Scenariusz sam z góry zakłada żeby to traktować jako lekką rozrywkę a nie trzymającą w napięciu górnolotną produkcją. 30 lat hibernacji a ty się czepiasz że dj laske wpuszcza za konsole.... Hahaha serio ? Nie rozumiem polskiego narodu takiego wiecznie czegoś się czepiającego i niezadowolonego. I umysłowo poruszających jak wóz z węglem.